Dieta zmusiła mnie do zrobienia sałatki owocowej :) Jak się okazuje był to pomysł trafiony w 10.
Zapewne wielu z Was powie że co to za sztuka zrobić sobie taką sałatkę ale...
Co potrzeba:
- pomarańcz
- grapefruit
- Kiść winogron
- 2 banany
- pół paczki rodzynek
- pół cytryny
- 2 kiwi
- świeży ananas
Do roboty
Pamiętajcie by dobrze umyć wszystkie owoce, ja polewam gorącą wodą cytrynę, pomarańcza i grapefruita.
Ja zaczynam od grapefruita bo nie dość że trzeba go obrać to ja jeszcze ściągam z poszczególnych kawałków tą 'przeźroczystą' skórkę. Tak samo polecam zrobić z pomarańczem ale ja już nie wytrzymałem z głodu i pokroiłem na części bez zdejmowania skórki.
Następnie trzeba sparzyć rodzynki i odstawić, niech czekają na swoją kolej :) Przygotowujemy ananasa. Tak jak lubicie, duże, małe cząsteczki :) obojętne. Tak samo kiwi i banany. Z winogron wyciągamy pestki i kroimy na ćwiarteczki. Wszystko mieszamy w misce. Dodajemy rodzynki i sok z pół cytryny.
Dla mnie bomba!
Spróbujcie sami!
0 komentarze:
Prześlij komentarz